Co się będę spinał jak jeszcze ponad 80km? fot. Martyna Miziak |
Trochę potrenowałem i pojechałem na Mazovie do Chorzeli, której trasa giga miała 85km i skala trudności 6 na 6, co z resztą słusznie się jej należało. Osoba która wytyczyła drogę maratonu to istny Picasso. Było mnóstwo górek i tyle samo zjazdów, trochę płaskiego,ale w małych i rozsądnych ilościach. Grząskiego piachu była znikoma ilość. Kałuża była jedna którą pokonywało się dwa razy. Trasa tego maratonu, ośmielę się stwierdzić iż była ona najlepszą/najciekawszą trasą jaką przyszło mi przejechać na wyścigu Pana Zamany.
Opowiadając o wyścigu to już na 7km miałem pecha. Nie wiem czy to mój błąd czy przerzutka ześwirowała, ale łańcuch mi wpadł między kasetę a szprychy. Ząbki, które mają przed tym chronić jeszcze bardziej mi przeszkodziły w wydostaniu go. Szarpałem, kręciłem, wyginałem,naginałem i po ciężkich bojach udało mi się go wydostać. Niestety zajęło nam to sporo czasu, jakieś 6-8 minut, napisałem nam, ponieważ jak się okazało pomagał mi klubowy kolega Artur Więckowski (nie poznałem bo nie był w stroju air) i fotograf którego imienia nie znam. Nurtuje mnie pytanie na które odpowiedzi nie poznam. Czy jakbym jechał z moim 4-tym sektorem a nie 10-tym(bo owy mnie dogonił jak już naprawiłem defekt) to czy byłbym nieco wyżej open i w kategorii, czy bym się ujechał i miałbym jeszcze gorszy czas?
Dzięki Bogu meta ;) fot. Zbyszek Kowalski |
Chciałem też zaprosić na wyścig XC, który odbędzie się w Jabłonnie. Na naszej trasie. Będzie to Puchar Mazowsza. Jeśli nie łapiesz się do kategorii 1994 i młodszy/-sza to wpadnij pokibicować i zobaczyć rundę,która nie należy do najlżejszych ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz