7 Października odbył się finał Mazovii w Nowym Dworze Maz. , w miejscowości w której się urodziłem, jak się okazało szczęśliwej dla mnie. Po sezonie pełnym przygód, zmagań, wielu przejechanych kilometrów na rowerze w ostatniej edycji cyklu przyszło mi bronić 3 miejsca w kl. generalnej w M1 na dystansie Giga.
|
Fot. Zbigniew Kowalski |
Na ten wyścig było jedno założenie: przejechać giga i zapewnić sobie trzecie miejsce. Od rana humor dopisywał, co nie można by powiedzieć o pogodzie, było dość chłodno, aczkolwiek nie padał deszcz, bądź jak w Otwocku śnieg :P
Jeszcze przed startem próbowałem namówić
Roberta, aby pojechał ze mną na giga, po krótkiej pogadance dał się namówić. W sektorze jeszcze namówiliśmy
Kamila i ruszyliśmy ;)
|
Fot. Zbigniew Kowalski |
Pierwsze km jak to na mazovi pełna rura i do przodu. Do rozjazdu Fit/Mega lecieliśmy bardzo drużynowo, tyle
Erbajkowców dawno ze sobą nie jechało na maratonie w jednej grupce, jechałem ja,
Mati,
Mateusz,
Robert,
Asia,
Karol i
Radek. Po rozjeździe dostałem niesamowitego ,,kopa" i zacząłem mijać ludzi jak gdybym był w życiowej formie ;) Dogoniłem
Pieczarę (kolejny
Erbajkowiec) z którym przejechałem parę km, lecz potem trochę zacząłem odpuszczać bo to ledwie połowa dystansu była. Przed rozjazdem spotkałem jeszcze
Daniela, któremu niestety maraton nie poszedł po myśli.
|
Fot. Bogusław Lipowiecki |
Na 60-70km zacząłem opadać z sił, lecz motywacja o walkę o podium dawała mi siły do przejechania giga, najdłuższego maratonu jaki przytrafiło mi się w tym sezonie jechać, dystans wynosił 90km.
Tego dnia zająłem 2 miejsce w swojej kategorii, czym przypieczętowałem sukces w kl. generalnej, ustępując jedynie
Michałowi Bujan i
Łukaszowi Gawlik ;)
|
Fot. Zbyszek Kowalski |
|
Fot. Zbyszek Kowalski |
Teraz czas na odpoczynek i regenerację oraz budowaniu motywacji na kolejny sezon ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz